Od ferii zimowych minęły już prawie 2 tygodnie, a ja ciągle jeszcze pozostaję pod ich niewątpliwym urokiem. Ciekawe dlaczego? No cóż, ferie to naprawdę piękny czas, a w dodatku, posiadający wiele niewątpliwych zalet. Do najważniejszych z nich z pewnością należy ta, że nie trzeba zrywać się rano z łóżka i najzwyczajniej w świecie, można się do woli wysypiać. Kolejna zaleta jest taka, że nie trzeba chodzić do pracy, a jeżeli już trzeba się w tej pracy pojawić, to tylko na dyżur. Podczas ferii można wreszcie robić to, co się najbardziej lubi, a na co zazwyczaj brakuje człowiekowi czasu, np. czytać książki i oglądać filmy. A zatem, reasumując niejako, podstawową zaletą ferii jest… wolność. A wolność – jak mówi poeta – kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem…